Odsłonięcie pomnika "Rzeź Wołyńska", Domostawa, 14 lipca 2024

Monumentalny pomnik "Rzeź Wołyńska" po odsłonięciu w Domostawie, 14 lipca 2024. Fot. Maria Bielska

Stało się! Po siedmioletniej batalii pomnik "Rzeź Wołyńska", autorstwa ś.p. Mistrza Andrzeja Pityńskiego, oficjalnie odsłonięto i poświęcono 14 lipca 2024 r. w podkarpackiej wsi Domostawa, gmina Jarocin. 

W uroczystości uczestniczyło wiele tysięcy osób przybyłych z całej Polski oraz z zagranicy, nawet z tak odległych krajów jak Stany Zjednoczone, Kanada a nawet z dalekiej Australii. Była też mała grupa członków SWAP w składzie: Zygmunt Bielski (adiutant finansowy SWAP), Stanisław Jarząbek (komendant Placówki 51/99 w Jersey City, NJ), Tadeusz Siłko (komendant Placówki 111 SWAP w New Britain, CT, Wacław Górski (Pl. 51/99), Adam Kieloch (Pl. 51/99), Krzysztof Jarząbek (Pl. 51/99). Placówkę 123 w Nowym Jorku reprezentowali: Wojciech Michalik (wicekomendant), Rafał Zyskowski i Teofil Lachowicz. 

Grupa członków SWAP podczas uroczystości. Od lewej: Stanisław Jarząbek, Tadeusz Siłko, Teofil Lachowicz, Wojciech Michalik, Zygmunt Bielski i redaktor Witold Gadowski. Fot. FB

Niestety, na tej historycznej uroczystości zabrakło przedstawicieli władz państwowych (centralnych, jak i wojewódzkich) oraz kościelnych (nie było ani jednego biskupa). Nie było też Wojska Polskiego.

Za pretekst uznano centralny element pomnika przedstawiający małe dziecko nabite na trójpalczaste widły nawiązujące do symbolu "tryzuba", państwowego godła Ukrainy, co ma naruszać narodową wrażliwość Ukraińców i zadrażniać stosunki polsko-ukraińskie. 

Centralna część pomnika

Taka postawa polskich władz państwowych i kościelnych znalazła gorzki wyraz w wielu wypowiedziach podczas uroczystości m. in. w przejmującej homilii ks. Antoniego Moskala, honorowego przewodniczącego Społecznego Komitetu Budowy Pomnika „Rzeź Wołyńska” w Domostawie. Ks. Antoni Moskal powiedział m. in.: 

"Świadomi jesteśmy, że tylko prawda może nas wyzwolić. Prawda, którego niczego nie przemilcza, ale prowadzi do prawdziwego nawrócenia i pojednania. Ten pomnik w całym w swym bolesnym wymiarze ukazuje prawdę, którą tak wielu, niestety, świeckich i duchownych, chce zakłamać. Dlatego jest tak mocno deprecjonowany. Bo staje się wyrzutem sumienia dla tych, którzy chcą pisać nową historię o tamtych wydarzeniach na naszych Kresach. Ten pomnik, dzieło mistrza Andrzeja Pityńskiego, dar Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej w Ameryce, w całej swej istocie mówi, jak było. Nie potrzeba nic więcej dodawać".

ks. Antoni Moskal podczas odprawiania polowej Mszy Świętej. Fot. Maria Bielska

Inni mówcy podkreślali brak pomocy ze strony państwa polskiego i jego instytucji w postawieniu tego monumentu na polskiej ziemi, a był to dar Mistrza Andrzeja Pityńskiego dla narodu polskiego. Władze polskie wyraźnie nie chciały tego pomnika. Uznały, że jego drastyczna forma (ciało dziecka nabite na trójpalczaste widły, jak i główki dzieci nabite na sztachety) narusza narodową wrażliwość Ukraińców. O wrażliwość rodzin tysięcy pomordowanych w Rzezi Wołyńskiej Polaków, jakoś nikt specjalnie się nie martwi. I to w sytuacji, gdy na Ukrainie gloryfikacja zbrodniczej OUN-UPA stała się kultem państwowym a największym zbrodniarzom, odpowiedzialnym za ludobójstwo na Polakach ze szczególnym okrucieństwem, stawia się pomniki, nazywa się ich mieniem ulice, place, szkoły, stadiony itp. Natomiast ich polskie ofiary wciąż spoczywają na Ukrainie w bezimiennych dołach śmierci, czekają na odnalezienie, identyfikację i chrześcijański pogrzeb w poświęconej ziemi. Ukraina jest jedynym krajem w Europie, który konsekwentnie odmawia ekshumacji pomordowanych na jej terytorium Polaków i godnego pochówku ich szczątków, co jest wbrew podstawowej normie zachodniej cywilizacji.

Banerów potępiających ukraińskich zbrodniarzy było wiele. Fot. FB

W wygłaszanych mowach i Apelu Pamięci przywołano tych „sprawiedliwych” Ukraińców, którzy nie ulegli zbrodniczej banderowskiej ideologii i przychodzili Polakom z pomocą, ostrzegając przed grożącym niebezpieczeństwem, ukrywając i pomagając w ucieczce, odmawiając zabójstwa swoich polskich współmałżonków i dzieci. Zachowując człowieczeństwo, płacili najwyższą cenę, ginąc z rąk swoich rodaków spod znaku OUN-UPA.

Warto w tym miejscu przytoczyć fragment wypowiedzi ks. prof. Mieczysława A. Krąpca, rektora Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego w latach 1970-1983, który w telewizyjnym wywiadzie stwierdził: "Jak długo naród ukraiński nie potępi tego [Rzezi Wołyńskiej i innych zbrodni], tak długo będzie trwała nienawiść. Dlatego, że nie potępiając chwalą i zachęcają, aby to w dalszym ciągu trwało, i żeby następne pokolenia to samo robiły".

Przypomnijmy, że Andrzej Pityński swój monument "Rzeź Wołyńska" postanowił ofiarować w darze Narodowi Polskiemu. Niestety, przyjęcia tego niezwykłego daru odmówiły samorządy wielu polskich miast: Stalowej Woli, Rzeszowa, Jeleniej Góry, Kielc, Komańczy, a nawet Ulanowa, rodzinnej miejscowości Mistrza. Andrzej Pityński do głębi rozgoryczony stwierdził:

"Przykro jest mi o tym mówić, ale wydaje mi się, że w Polsce, wśród polityków, następuje transfuzja krwi z polskiej na ukraińską. Panuje jakaś dziwna znieczulica, otępienie i tchórzostwo na temat rzezi wołyńskiej oraz paraliżujący strach przed Ukraińcami, a także fałsz, obłuda, zakłamanie, chęć tuszowania i ukrywania najohydniejszej zbrodni ukraińskich bandytów z UPA na bezbronnych polskich dzieciach, kobietach i starcach, na 100 tys. Polaków wymordowanych w latach 1942-1947. To jest jakaś wredna, polityczna, fałszywa ukraińska solidarność, kosztem prawdy historycznej, jaka była rzeź wołyńska. Tej zbrodni Polacy nigdy nie zapomną i nie wybaczą Ukraińcom. Bandera i jego bandyci z UPA byli, są i zawsze będą zbrodniarzami Narodu Polskiego, na równi z Hitlerem i Stalinem.

To co robi obecnie Ukraina, gloryfikując zbrodniarzy z UPA, jest nie do przyjęcia przez Naród Polski i przez Świat. O ich zbrodniach Świat musi wiedzieć". 

Na szczęście honor Rzeczypospolitej uratował samorząd Jarocina, małej, wiejskiej gminy na Podkarpaciu, na czele z odważnym wójtem Zbigniewem Walczakiem. To dzięki nim pomnik "Rzeź Wołyńska" znalazł wreszcie swoje miejsce pod polskim niebem, został uroczyście odsłonięty i poświęcony. Teraz prochy autora monumentu, będą mogły wrócić do Polski i zostać pochowane w jego rodzinnym Ulanowie. Taki był warunek ś.p. Mistrza Pityńskiego. 

Nic też dziwnego, że bohaterem opisywanej uroczystości był Zbigniew Walczak, obecnie   prezes Społecznego Komitetu Budowy Pomnika "Rzeź Wołyńska" w Domostawie. Za swoją niezłomna postawę i zasługi dla Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej w Ameryce, Zbigniew Walczak odznaczony został "Mieczami Hallerowskimi". Odznaczenie w imieniu Zarządu Głównego SWAP wręczył Zygmunt Bielski.

Zbigniew Walczak prezentuje "Miecze Hallerowskie" otrzymane od SWAP. Z lewej Zygmunt Bielski. Fot. KK

Andrzej Zapałowski, członek Komitetu Honorowego Społecznego Komitetu Budowy pomnika "Rzeź Wołyńska" w Domostawie, w swojej mowie stwierdził: "Dzisiaj ten pomnik po kilkunastu latach walki wyważa wrota, które miały zablokować pamięć o Wołyniu. Te wrota dzisiaj w tym lesie zostały wyważone".

Wielu mówców składało podziękowania głównemu sponsorowi pomnika, Stowarzyszeniu Weteranów Armii Polskiej w Ameryce, zwłaszcza Okręgowi 2. SWAP. Przedstawiciel głównego sponsora, Teofil Lachowicz, przypomniał okoliczności narodzin idei zbudowania pomnika "Rzeź Wołyńska". Pomysłodawcą i projektantem był Mistrz Andrzej Pityński. Zielone światło do realizacji tego projektu dał w 2014 roku komendant Okręgu 2. SWAP Antoni Chrościelewski, wsparty przez Zarząd. Teofil Lachowicz podziękował gminie Jarocin za przyjęcie pomnika, a Społecznemu Komitetowi Budowy pomnika "Rzeź Wołyńska" w Domostawie z prezesem Zbigniewem Walczakiem na czele, za determinację i wysiłek w realizacji tego trudnego zadania. Podziękował również właścicielowi firmy odlewniczej Piotrowi Piszczkiewiczowi, za pomoc w montażu elementów rzeźby na cokole pomnika w Domostawie. 

Teofil Lachowicz dziękuje wszystkim komitetom i osobom prywatnym z innych miast, które czyniły starania, by pomnik "Rzeź Wołyńska" mógł stanąć na ich terenie. Fot. MAS-MEDIATV

Zygmunt Bielski jako reprezentant głównego sponsora, wraz z grupą innych osób dostąpił zaszczytu przecięcia wstęgi odsłanianego pomnika. Każdy z nich mógł zachować fragment wstęgi dla siebie lub organizacji, którą reprezentował.

Moment przecinania wstęgi okalającej cokół pomnika. Z lewej u góry widoczny Zygmunt Bielski. Fot. FB

Po poświęceniu pomnika i Apelu Pamięci, po trzykroć zabrzmiała salwa honorowa w wykonaniu społecznej grupy rekonstrukcyjnej. Następnie wokół pomnika delegacje ponad 180 stowarzyszeń i organizacji złożyły wieńce i kwiaty, zapalano znicze. Ich ogromna ilość robiła przejmujące wrażenie. Wieniec od Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej w Ameryce złożyli Tadeusz Siłko i Rafał Zyskowski.

Wieniec od SWAP złożyli Tadeusz Siłko (z prawej) i Rafał Zyskowski. Fot. Zygmunt Bielski

W Domostawie spotkaliśmy, ku naszej radości, znajome osoby z Nowego Jorku m. in. tegorocznego Wielkiego Marszałka Parady Pułaskiego Piotra Praszkowicza z żoną, b. prezesa Centrum Polsko-Słowiańskiego Mariana Żaka z żoną, oraz biznesmena Krzysztofa Rostka, który skutecznie pomagał nam w zbieraniu funduszy na pomnik "Rzeź Wołyńska".

Ilość uczestników uroczystości przeszła najśmielsze oczekiwania organizatorów. Pobocza dróg dojazdowych do miejsca, gdzie stoi pomnik, zamieniły się w kilkukilometrowe parkingi dla setek samochodów i motocykli. 

Na poboczach dróg dojazdowych w okolicy Domostawy trudno było znaleźć wolne miejsce. Fot. FB 

Obecnych było wiele grup rekonstrukcyjnych (w tym żołnierzy Błękitnej Armii), oraz kilkadziesiąt pocztów sztandarowych różnych organizacji, którym nie obce są tragiczne losy polskiej ludności na dawnych Kresach Wschodnich Rzeczypospolitej.

Wielotysięczne tłumy rodaków przybyłych z potrzeby serca i patriotyzmu na uroczystość do Domostawy zaświadczyły, że naród pamięta o ofiarach rzezi wołyńskiej i utożsamia się z artystyczną formą wyrażenia tej tragedii przez rzeźbiarza Andrzeja Pityńskiego, który zmarł w USA 18 września 2020 roku. Pogrzeb jego prochów ma się odbyć w Ulanowie, pod koniec października b. r. 

Widok z drona na miejsce uroczystości. Z lewej widać wylane fundamenty pod przyszłą ścianę pamięci. Fot. FB

Jak słusznie zauważył Zygmunt Bielski, adiutant finansowy SWAP, intencją Mistrza Pityńskiego było ofiarowanie swojej monumentalnej rzeźby "Rzeź Wołyńska" polskiemu narodowi. I tak się dosłownie stało z powodu braku najwyższych władz państwowych i kościelnej hierarchii.

Koledzy Adam Kieloch i Stanisław Jarząbek po zakończeniu uroczystości. Fot. Krzysztof Jarząbek

Odsłonięcie i poświęcenie w Domostawie pomnika "Rzeź Wołyńska" jest pierwszym etapem zbudowanie w tym miejscu Memoriału Ofiar Ludobójstwa na Kresach Wschodnich. Koszt tego projektu określany jest na 2,2 mln złotych. Budowa wciąż trwa i wymaga dalszego wsparcia finansowego przez polskich patriotów. 

Teofil Lachowicz

Ps. Na YouTube można obejrzeć wiele filmów z tej uroczystości. Wystarczy w przeglądarce wpisać hasło "Pomnik w Domostawie".
 

KLIKNIJ NA ZDJĘCIE, ABY UZYSKAĆ POWIĘKSZENIE
 

Powrót do archiwum wydarzeń

... email:
info@pava-swap.org
Stowarzyszenie Weteranów Armii Polskiej w Ameryce
All Rights Reserved