By pamięć
przeszłości chroniła przyszłość (13 września 2015)
Pomnik Katyń 1940, znajdujący
się na placu Exchange Place w Jersey City, NJ, od wielu lat jest miejscem,
gdzie we wrześniu Polacy upamiętniają ważne historyczne daty. Rzeźba żołnierza
zastygłego od śmiertelnego ciosu w plecy uderza wymową, przypominając o
początku II wojny światowej oraz tragedii katyńskiej. Na tle panoramy Manhattanu,
rozkładającej się amfiteatralnie po drugiej stronie rzeki Hudson, pomnik
przywołuje również traumę wrześniowego ataku na World Trade Center.
Uroczystości w niedzielę,
13 września br., o godz. 14, otworzył Krzysztof Nowak, prezes Komitetu
Pamięci Zbrodni Katyńskiej, który ciepło przywitał licznie przybyłych w
piękny dzień końca lata. Zgromadzenie, które zostało zorganizowane także
przez Okręg 2. SWAP, Placówkę Nr 51 w Jersey City oraz Kongres Polonii
Amerykańskiej, było okazją do wspólnego upamiętnienia polskich historycznych
ran, i również do przemyśleń nad wartościami moralnymi w obecnym wielce
niespokojnym świecie.
Do miłości w codziennym życiu
i imperatywu pamięci o tych, którzy poświęcili swoje życie wartościom wyższym
nawoływał ksiądz Rudolf Zubik. Dowodem pamięci o tragicznie odeszłych było
złożenie wieńców i bukietów przez przedstawicieli: Konsulatu Generalnego
RP w Nowym Jorku; SWAP; Sybiraków; ZHP; Kongresu Polonii Amerykańskiej
w New Jersey; Polskiej Szkoły Dokształcającej w Clark; Klubu Patriotycznego.
Przy muzyce Chopina kwiaty w kolorze bieli i czerwieni spoczęły u stóp
pomnika wykonanego przez Andrzeja Pityńskiego.
Pieśń "Rozszumiały się wierzby
płaczące"- pięknie zaśpiewana przez panie chórzystki w kwiecistych ludowych
spódnicach i panów chórzystów w eleganckiej bieli i czerni, pod dyrekcją
Joanny Mieleszko z Manhattan School of Music - nastrajała do poważnej refleksji.
Za wykonanie utworu z wysoką wrażliwością chór otrzymał duże brawa.
Wicekonsul RP w Nowym Jorku
Mateusz Stąsiek poruszająco mówił o sowieckiej zbrodni katyńskiej 1940
r., o wywózkach Polaków na Syberię, oraz o tragedii smoleńskiej 2010 r.:
"Te daty, jak stacje polskiej drogi krzyżowej, przechodzimy razem rokrocznie".
W obliczu wielkich strat polskiego narodu, konsul podkreślił, obowiązek
kształcenia się, by być człowiekiem oświeconym oraz obowiązek dbania o
edukację przyszłych pokoleń. "Uczmy nasze dzieci, wtedy Polska nie zginie"-
zakończył konsul, dziękując panu Krzysztofowi Nowakowi za wieloletnie zaangażowanie
w przygotowywaniu uroczystości przy pomniku oraz wszystkim za przybycie.
Proklamację wydaną przez
władze miasta Jersey City odczytał Krzysztof Nowak. W sposób obszerny opisywała
ona tragedię zgotowaną Polakom przez sowieckie NKWD w lesie katyńskim.
W 1952 r. Kongres amerykański potwierdził ludobójstwo dokonane przez Rosjan,
jednak ani Polska jako naród, ani indywidualni Polacy do dziś nie otrzymali
jakichkolwiek odszkodowań. Nowak podkreślił wagę tej proklamacji, bowiem
polską historię należy w większym stopniu naświetlać światu.
Rezolutnym posunięciem ze
strony organizatora było bardziej dogłębne przedstawienie faktów tragedii
katyńskiej w języku angielskim, zwłaszcza że podczas uroczystości wielu
spacerowiczów zatrzymywało się, by wsłuchać się w polskie dzieje i zrozumieć
znaczenie uroczystego zgromadzenia.
Liczna grupa dzieci z Polskiej
Szkoły Dokształcającej im. Józefa Piłsudskiego w Jersey City zaprezentowała
program ułożony przez dyrektor szkoły Bogusławę Huang.
"Na lekcjach historii odkrywamy
dzieje Polski" - mówiły dzieci chórem. Najmłodsze trzymały małe hasła-transparenty,
jak "Katyń", "Kozielsk", "Smoleńsk 2010". Najsilniejszą wymowę miały doniosłe
słowa "Prawdy zabić nie można", zwłaszcza zestawione z niewinnymi twarzami,
którym gorzkie historyczne prawdy są jeszcze nieznane.
Podczas benedykcji ks. Zubik
zaprosił obecnych do wspólnego podziękowania Bogu za dary, a także za wyśmienitą
pogodę tego popołudnia: niebo spowite fantazyjnymi białymi smugami. Wkrótce
po tym jak chór Aria elegancko zamknął uroczystość pieśniami "God Bless
America" i "Boże, coś Polskę", i tłum rozchodził się do domów, z nieba
zaczęły spadać krople deszczu. Jakże trafnie, w odpowiednią porę!
O uczestnictwie w niedzielnej
uroczystości entuzjastycznie wypowiadały się harcerki z drużyny "Trzy korony"
ze szkoły im. Henryka Sienkiewicza na Brooklynie. "Uwielbiam uczyć się
o mojej rodzimej kulturze" - mówiła Magdalena Kobeszko. "Jestem dumna z
mojego kraju, gdy dowiaduję się o takich postaciach, jak Kazimierz Pułaski,
Jan Paweł II, Tadeusz Kościuszko" - podkreślała Katarzyna Kobeszko. Zuzanna
Grzybowska podzielała wypowiedzi koleżanek. Dziewczynki relacjonowały,
że w drodze do Jersey City wiele osób pytało o pochodzenie ich harcerskich
mundurków i prawiło im komplementy za okazały wygląd.
Harcerze z ośrodka ZHP w
Clark, NJ, na pytanie, czy chętnie, czy pod lekkim przymusem co roku przyjeżdżają
na wrześniową uroczystość, odpowiedzieli zgodnie: "Chętnie!", uroczo filuternie
się uśmiechając. Chłopcy w harcerskich mundurkach solidnie prezentowali
się stojąc w poczcie sztandarowym obok członków SWAP.
Anita Połczyńska-Zadrożna
z Placówki Nr 21/201 w Nowym Jorku tak określiła swoją obecność: "Jestem
córką Mirosława Połczyńskiego, który walczył w Powstaniu Warszawskim. Jestem
tu, by oddać hołd wszystkim poległym". Ze wzruszeniem mówiła o uczuciach,
jakie wyzwolił w niej apel poległych, który z należytą powagą został odczytany
przez I wicekomendanta naczelnego SWAP Antoniego Domino. Odczytywanie listy
Polaków poległych w walkach o Polskę brzmiało jak monumentalne bicie historycznego
zegara.
Tekst i zdjęcia: Katarzyna
Buczkowska
KLIKNIJ
NA ZDJĘCIE, ABY UZYSKAĆ POWIĘKSZENIE
Dzieci
z polskiej szkoły im. Józefa Piłsudskiego w Jersey City i prowadzący uroczystość
Krzysztof Nowak.
Poczet
sztandarowy członków SWAP.
Chór
Aria pod dyrekcją Joanny Mieleszko zapewnił uroczystości dobrą muzyczną
oprawę.
Uczestnicy
pod pogodnym wrześniowym niebem.
Harcerki
i harcerze z konsulem Mateuszem Stąśkiem i jego córeczką.
Wnikliwy
przechodzień wczytuje się w tragiczne polskie dzieje.
Powrót do archiwum
wydarzeń |